- Proszę, oto twoje
lody – powiedziałem uprzejmie, podając kubełek lodów waniliowych jakiejś
nastolatce.
Uśmiechnęła się, dziękując, a ja odwzajemniłem gest, wydając
resztę.
- Do zobaczenia. Zapraszam
ponownie do naszego lokalu – zawołałem jeszcze za nią.
Oparłem się o blat i spojrzałem w czyste, niebieskie niebo
za oknem. Taki piękny dzień, a ja muszę pracować. Beznadzieja. Moja ręka bez
udziału mojego mózgu powędrowała na łańcuszek, który miałem zawieszony na szyi.
Skrzydło anioła. Wyciągnąłem telefon i sprawdziłem godzinę, niedługo kończę.
Spojrzałem na tapetę. Wilk z żółtymi oczami, którego spotkałem na swoim
podwórku dwa miesiące temu, jeszcze przed wakacjami. Miałem wrażenie, ze ma
oczy Krisa.
Nagle dzwoneczek nad drzwiami oznajmił przybycie moich przyjaciół,
którzy w jednej sekundzie dopadli do lady.
- Kiedy kończysz? –
spytał Baekhyun.
- Za pół godziny.
Poczekacie? – spytałem.
- Jasne – odparł
Kyunsoo i wszyscy zaczęli kierować się do stolika.
- Kup mi coś –
poprosił Sehun Kaia.
- Spadaj- odparł
brunet – Nie mam kasy.
- Sknera – burknął
młodszy.
Kai uśmiechnął się
promiennie.
- Ale twój –
powiedział i zgarnął za to po głowie.
Uśmiechnąłem się na ten widok. Naprawdę byli słodcy.
- Gdzie Xiumin? –
spytałem.
- Na badaniach kontrolnych.
Lekarz powiedział, że to ostatnie i nie ma najmniejszych szans na żadne
przerzuty, wycięli wszystko – wytłumaczył Luhan, uśmiechając się szczęśliwie.
- Hej, Lay –
powiedział Suho, który jako jedyny został przy ladzie – Nie zapomniałeś o
dzisiejszym kinie? –spytał.
- Skąd. Zamówiłem już
nam dwa bilety na ten świetny film akcji – zapewniłem i pocałowałem Suho w
policzek.
Nie napisałaś czego to epilog xD Dopiero po przeczytaniu się człowiek orientuje.
OdpowiedzUsuńNa prawdę krótki XD
Meh, przynajmniej Xiumin ;w;
I aw, Lay i Suho. Meh, szczerze to myślałam, że walniesz coś jeszcze takiego tajemniczego z Kris'em, albo wilkiem za oknem xD (Ja bym pewnie tak zrobiła, oh well)
Ale i tak, fajne~